ISKRA BRZEZINKA 0-3 LKS GORZÓW
Skład : Pamuła - Jałowy,Krzyśko,Opitek T, Ćwieląg,Baran(60'Waliczek),Cieciera,Jeleń(75'Siwoń),Rojek,Bodziony(85'Krzemiński),Kotwicki(60'Kulczyk)
Bramki strzelili : Cieciera,Kulczyk,Bodziony
Pierwsze 45 minut to ataki Iskry. Piłka po strzale gospodarzy obijała poprzeczkę i słupki. Miejscowi stwarzali sobie sytuacje podbramkowe, ale żadnej z nich nie wykorzystali.
W przerwie w szatni gości Paweł Sidorowicz, trener przyjezdnych próbował zmobilizować swoich podopiecznych do lepszej gry. Przełomowy moment meczu miał miejsce w 60. minucie. Jeleń odegrał futbolówkę na lewe skrzydło do Cieciery. Ten uderzył z pierwszej piłki. Strzał obronił Baluś, ale dobitka Bodzionego była skuteczna. Po tym golu z gospodarzy „uszło powietrze”.
W 70., a później w 75. minucie goście zadali dwa kolejne celne ciosy. Najpierw wyszli z szybkim kontratakiem, a uruchomiony prostopadłym podaniem Rojka Cieciera znalazł sposób na Balusia,a później piłkę do siatki skierował Kulczyk. Dobijał on strzał strzelca drugiego gola.
- Szkoda straconych punktów. Przez większość meczu mieliśmy przewagę i wiele świetnych okazji strzeleckich, ale znów przegraliśmy wysoko. Goście mieli sporo szczęścia, a nam go zabrakło - powiedział Wojciech Włodarczyk, trener Iskry Brzezinka.
- Pierwsza połowa należała do rywali. Moja reprymenda w przerwie spotkania podziała mobilizująco na zawodników i w drugiej już my przeważaliśmy. Początkowo niepotrzebnie zlekceważyliśmy rywala, ale później wszystko wróciło do normy. Punkty cieszą, gra nie do końca - powiedział Paweł Sidorowicz, trener LKS Gorzów.
Żródło:www.faktyoswiecim.pl